Znajomość języka to także znajomość mentalności jego użytkowników. Brytyjska etykieta wymaga, aby uraczyć rozmówcę czymś więcej, niż zwykłe „dzień dobry” czy „dobry wieczór”. Takie zwroty to po prostu za mało, dlatego korzystając tylko z nich możemy wyjść na osobę niewychowaną.
Dzień, popołudnie i wieczór – jak się witać?
W języku angielskim istnieją trzy podstawowe wersje powitania – ‘good morning/afternoon/evening’ . Tę pierwszą usłyszymy do godziny 12, potem wypada już bardziej życzyć komuś dobrego popołudnia. Natomiast od godziny 18 możemy rozpoczynać rozmowę z ‘good evening’ na ustach. Następnie w powitaniu muszą pojawić się kolejne zwroty, które świadczą o naszym wychowaniu.
„No i co tam u Ciebie?”
Po przywitaniu nadchodzi czas na to, by zapytać o samopoczucie naszego rozmówcy. Pytanie z gatunku ‘how do you do?’ (już nieco passé) czy ‘how are you?’ (najbardziej uniwersalne) musi paść obowiązkowo, nawet jeśli niekoniecznie jesteśmy ciekawi odpowiedzi. Ta część dialogu może zostać pominięta tylko przy spotkaniu dwóch dobrych przyjaciół, którzy nie muszą stosować grzecznościowych formułek. O samopoczucie można zapytać stosując skrócone formy takie jak ‘are you all right?’ (czy wszystko w porządku?) czy po prostu ‘what’s up?’ (co tam?).
Jeśli to rozmówca zada nam pytanie pierwszy, wówczas odpowiadamy, że dobrze, świetnie lub wspaniale i odwdzięczamy mu się tym samym pytaniem. Przy pogawędce ze znajomym lub kolegą z pracy nie wypada opowiadać o swoich problemach ani narzekać na politykę – przynajmniej na początku rozmowy. Żeby zyskać więcej sympatii w oczach Anglika, możemy powiedzieć mu, że jest nam miło go widzieć i na koniec dodać jeszcze ‘nice to meet you’ lub ‘nice to see you’.
Pożegnanie po angielsku
Ten grzecznościowy anturaż na powitaniu się nie kończy. Żeby pozostawić po sobie dobre wrażenie, należy jeszcze wiedzieć, jak się pożegnać. I tutaj znowu wiele zależy od pory dnia – na koniec rozmowy powinniśmy życzyć rozmówcy dobrego dnia, popołudnia, wieczoru lub nocy. Wystarczy wybrać odpowiednią formę – ‘have a good day/afternoon/evening/night’.
Dlaczego warto się starać?
Powyższe zabiegi mogą wydawać się dość sztuczne – w końcu stosujemy je nawet wtedy, gdy wcale nie interesuje nas, co dzieje się w życiu naszego rozmówcy. Jednak powitalne i pożegnalne formułki silnie wpisują się w angielską kulturę i tradycję. Są one bardziej przyzwyczajeniem lingwistycznym. Żeby nie wyjść na osobę arogancką lub niedoinformowaną, warto o nich pamiętać – w końcu to tylko kilka krótkich fraz, które niektórzy Brytyjczycy wypowiadają nawet jednym ciągiem.