Egzotyczna, oryginalna, intrygująca. Wyznacznik odrębności, stosowany jako nazwa wielu hiszpańskich szkół językowych. Występuje już w samej nazwie kraju, z którego pochodzi – España. Mowa oczywiście o literze ñ, która wyróżnia język hiszpański na tle innych języków romańskich, za to choć trochę przybliża go do naszej mowy. Hiszpanie mają bowiem swoje ñ, a my nasze, polskie ń.
Jak to się zaczęło?
Wszystkie języki romańskie powstały jako mieszanka języków rdzennej ludności z łaciną, którą posługiwali się rzymscy żołnierze, kupcy oraz urzędnicy państwowi, jacy osiedlili się na ziemiach krajów romańskich. Raczej nie był to klasyczny język Cycerona, lecz wersja dość niepoprawna, łacina nazywana wulgarną, która na dodatek przekazywana była jedynie w mowie. To dlatego stabilizacja języków romańskich, zwłaszcza w kontekście ich zapisu, zaczęła się dopiero w IX wieku.
Dla przedstawienia nosowej głoski n skrybowie stosowali aż trzy znaki graficzne – gn, ni oraz nn. Niestety, zasady zapisu czy ortografii praktycznie nie istniały, a słowa różniły się od manuskryptu do manuskryptu. Dotyczyło to szczególnie słów z ñ – brak ujednoliconego sposobu zapisu wprowadzał chaos. W końcu podwójne n zaczęto zapisywać z tyldą, czyli znakiem oznaczającym skrócenie pewnej formy. Był to zabieg stosowany często i chętnie ze względu na to, że przepisywanie ksiąg nie należało do łatwych zadań. Na przestrzeni lat ñ stale umacniała swoją pozycję. W XV wieku ñ znalazła się w pierwszej hiszpańskiej gramatyce, a oficjalny status nadała jej Akademia Królewska w 1803 roku.
Jak jest dzisiaj?
Dla łatwiejszego pisania na komputerze ñ miało być usunięte, jednak spotkało się to z wielkim sprzeciwem, również ze strony grona intelektualistów. Przed wykluczeniem tej najbardziej znanej hiszpańskiej litery oponował sam Gabriel García Márquez. Litera ñ nie sprawia problemów osobom, które uczą się hiszpańskiego. Poza tym oprócz tego języka, jest ona również obecna w galisyjskim (mowa terenów Galicji) czy asturyjskim (mowa stosowana na obszarze Salamanki).